Pszczelarze zrzeszeni w Niemieckim Stowarzyszeniu Pszczelarzy Zawodowych  (DBIB)

w okresie poprzedzającym dni pszczelarskie w Celle (23.01.2019), wzywają do większego wsparcia dla pszczelarstwa poprzez ulgi podatkowe.

Protest DBIB w Berlinie. Zdjęcie: Klaus Ahrens Źródło: bienenundnatur.de

 

Pszczelarze Zwodowi w Niemczech ubolewają nad wieloma biurokratycznymi przeszkodami, a także opłatami i podatkami, które dodatkowo obciążają pszczelarzy wobec i tak już trudnych warunków prowadzenia działalności pszczelarskiej. Zmiana klimatu, monokultury w rolnictwie i stosowanie pestycydów powodują problemy dla pszczół. Właśnie dlatego prezes DBIB, Manfred Hederer, żąda od Minister Rolnictwa Juli Klöckner, zwolnienia z podatku dochodowego. Byłby to prosty i niebiurokratyczny sposób wsparcia pszczelarstwa w Niemczech.

 

Korzyści ekonomiczne związane z zapylaniem nie zostały jeszcze zrekompensowane.

 

Wartość zapylania pszczół miodnych w Niemczech szacuje się na 1,6 miliarda euro. Opłaty za zapylanie są rzadko stosowane w Niemczech a pszczelarze nie otrzymują żadnej rekompensaty finansowej. Wartość ze sprzedaży miodu i wosku jest znacznie niższa. W Niemczech szacuje się ją na około 100 milionów euro. Ponadto pszczoły zapylają nie tylko pożyteczne rośliny uprawne ale także dzikie rośliny a tym samym chronią bioróżnorodność. DBIB krytykuje także to, że pszczelarze są traktowani jak rolnicy dla celów podatkowych. Nie istnieją jednak dotacje, takie jak premie obszarowe lub płatności wyrównawcze w przypadku niepowodzeń upraw.

 

Bardziej równe szanse wśród pszczelarzy

 

DBIB jest stowarzyszeniem dla około 6500 pszczelarzy, którzy według stowarzyszenia są właścicielami ponad połowy kolonii pszczół w Niemczech i zbierają 50 procent niemieckiego miodu. Pszczelarze hobbyści posiadający mniej niż 30 rodzin pszczelich są obecnie zwolnieni z podatku na mocy ustawy. Do tej wielkości pszczelarstwo jest klasyfikowane jako hobby. Przepisy te według pszczelarzy zawodowych stanowią nierówne przepisy podatkowe, które stanowią zakłócenie konkurencji na ich szkodę. Dlatego żądają zwolnienia podatkowego wszystkich pszczelarzy i równych szans na rynku.

A jak to jest u nas w Polsce.

W polskich realiach, pasieki hobbystyczne są do 80 rodzin pszczelich i są zwolnione z podatków. Pasieki powyżej 80 rodzin pszczelich są traktowane jako dział specjalny produkcj rolnej i mają symboliczny dochód na poziomie 3,5 zł od rodziny pszczelej. Jednak i u nas nie mam zabezpieczenia tak jak mają rolnicy w przypadku klęsk żywiołowych czy niepowodzeń w uparawch. Pszczelarz w przypadku strat w pasiece zostaje bez wsparcia od państwa. 


Piotr Krawczyk


Źródło: berufsimker.ne





Dodaj komentarz

    Partnerzy dla pszczelarstwa